Taka była kobieta, w której się zakochałem. Czteroletnia córka, ona w kryzysie – tak przynajmniej twierdziła. Bajki o tym, że mąż jest tylko przyjacielem, od dawna ze sobą nie śpi, ona czuje tylko przywiązanie. No i jest ojcem jej dziecka. To wszystko sprawia, że kocha go jak kumpla.
Sen o własnym chłopaku może mieć znacznie szerszą interpretację, w zależności od jego zachowania. Kiedy partner jest czuły i opiekuńczy może to oznaczać, że osoba śniąca tworzy ze swoim mężczyzną bardzo udany i pełen harmonii związek. Seks z chłopakiem to symbol jedności i zwiastun udanego życia erotycznego.
477 odpowiedzi. 6735 wyświetleń. Naitheure. Przed chwilą. Mam 50lat jestem żonaty od ponad20 a zakochałem się w 30 letniej sąsiadce która też jest mężatką ona ma 3dzieci ale jest
Mieszkam w akademiku i zakochałem się w pewniej dziewczynie. Czasami rozmawialiśmy, głównie się śmialiśmy i poznawali wzajemnie. Jedliśmy razem obiad i dobrze się bawiliśmy w swoim towarzystwie. Jak rozmawialiśmy nie mogliśmy przestać patrzeć sobie głęboko w oczy. Przypadkiem usłyszałem, jak mówi do koleżanki, że jej się
Jednak w chłopaku rodzi się nadzieją gdy nagle schemat jego spotkań z psychologiem zmienia się ,a następnego dnia poznaje niezwykłego chłopaka. Minus: -na początku ciągłe powtarzanie że coś jest wkurzające gdy jest się w pętli czasowej - niezręczne/nierealne dialogi - niespójność myśli głównego bohatera.
Zobacz 5 odpowiedzi na pytanie: Zakochałam się w młodszym chłopaku Nie powinni mieć nic przeciwko jeśli chłopak będzie że tak to ujmę wporzadku i przypadnie pod ich gusta ;p ja gdybym miał dziewczynę w takim wieku a sam jestem w wieku podobnym do ciebie :D to musiała by ona być poprostu miła i ułożona a nie rozrabiają która tylko by fajki paliła i trawę wciągała ;D
zJmua. Jak o nim zapomnieć ?Jak zapomnieć o chłopaku?Co robić, kiedy nie mogę zapomnieć o chłopaku?Jak o nim zapomnieć ?Pierwsze miłości bywają niezwykle intensywne, a pierwsze rozstania przeżywa się często bardzo mocno. Dla młodej dziewczyny zakończenie relacji z chłopakiem może być bardzo trudne. Jak zapomnieć o chłopaku i co robić, aby uwierzyć, że będzie jeszcze w życiu wiele szans na udane związki?Jak zapomnieć o chłopaku?Wydaje Ci się, że nigdy już się nie zakochasz, a uczucia, jakie towarzyszą Ci po rozstaniu z pierwszym chłopakiem wyjątkowo Ci nie służą i sprawiają, że nie masz ochoty już nigdy czuć tego, co teraz? To normalne i chociaż trudno w to uwierzyć, to niedługo znów się zakochasz. Póki co możesz nieco pomóc sobie zapomnieć o ukochanym i poprawić sobie humor. Jak?Wyjdź do ludzi. Znajomi z pewnością chętnie poprawią Ci nastrój. Zakupy z koleżankami lub spacer w ulubiony parku sprawią, że nie będziesz poddawała się złym emocjom. Będąc wśród ludzi nie pozwolisz sobie na rozpacz ani płacz, a dzięki temu organizm nieco się coś dla siebie. Nowa fryzura lub sukienka na pewno będą świetnym rozwiązaniem. Poczuj się atrakcyjna i przekonaj się o tym na własnej skórze. Nie bój się flirtować z innymi, ani nie zamykaj na nowe sobie czas. Nie musisz od razu zmieniać się i zapominać o chłopaku na zawsze, jednak dobrze jest abyś sobie uświadomiła, że młodzi ludzie rzadko kiedy trwają w pierwszych związkach do końca życia. To normalne, że miałaś nadzieję na to, że będziecie razem jak najdłużej, jednak pierwsze relacje często pozwalają nam uczyć się siebie i poznawać jak należy funkcjonować w parze. To cenna lekcja, pomyśl ile z niej się na swoich celach. Bycie w związku w młodym wieku często przekłada się na wyniki w nauce czy kontaktach z przyjaciółmi. Spróbuj się więc zastanowić, czy czasem nie zaniedbałaś jakiejś ważnej dziedziny życia przez randki? Jeżeli tak, to właśnie nadchodzi idealny czas aby to naprawić. Inwestowanie w siebie jest jedyną rzeczą, której nigdy nikt Ci nie robić, kiedy nie mogę zapomnieć o chłopaku?Mimo tego, że starasz się z całych sił, to nadal płaczesz po nocach i nie możesz funkcjonować normalnie? Tęsknisz za chłopakiem, chociaż on już dawno wydaje się być skupiony na czymś zupełnie innym? Przede wszystkim nie daj się ponieść emocjom i nie wysyłaj do niego wiadomości ani nie dzwoń z żalem i płaczem. Być może potrzebujesz więcej czasu na to, aby pogodzić się z porażką i to także lekcja dla Ciebie. Będziesz wiedzieć na przyszłość, jak reagujesz po rozstaniach i znacznie uważniej zaczniesz dobierać sobie partnerów. Często pierwsze miłosne rozczarowania niezwykle mocno odbijają się na psychice, gdyż nie do końca wiesz jak sobie z nimi poradzić i nie możesz uwierzyć, że kiedyś jeszcze się zakochasz. Jeżeli bardzo cierpisz, to daj sobie czas, a kiedy zdasz sobie sprawę, że jest Ci niezwykle trudno porozmawiaj z kimś bliskim i weź pod uwagę skorzystanie z terapii. Oczywiście jest to ostateczność, jednak pamiętaj, że lepiej czasem zrobić krok za dużo, niż za mało. Rozstanie z chłopakiem to trudny moment, jednak pocieszające jest to, że młodość rządzi się swoimi prawami, a przed Tobą całe życie, w którym spotka Cię mnóstwo niespodzianek i poznasz całą masę ciekawych ludzi. Nie daj więc sobie wmówić, że coś jest z Tobą nie tak. Nawet w wieloletnich związkach zdarzają się kryzysy i rozstania. Do tego, aby stworzyć związek potrzeba dwóch chętnych osób, więc jeżeli między Wami czegoś brakowało, to tak naprawdę nie masz czego żałować. Jeśli spodobał Ci się ten artykuł lub korzystasz z mojej wiedzy na swoim blogu lub stronie www to wstaw proszę u siebie link do źródła: Tagi: ⭐ Jak zapomnieć o chłopaku, który mi się podoba, Jak zapomnieć o chłopaku, który ma mnie gdzieś, Jak zapomnieć o chłopaku, który ma dziewczynę, Jak zapomnieć o chłopaku z którym się nie było, Jak zapomnieć o chłopaku, którego kocham, Jak zapomnieć o chłopaku, który mnie zranił, Jak zapomnieć o chłopaku, który mnie nie chce,O mnie Jestem doświadczoną kobietą, wróżką i numerologiem. Moja sprawność w interpretacji rozkładów kart tarota i uzupełnianie jej numerologią zadziwia często nawet mnie, stąd pewnie tak spore zainteresowanie moimi wróżbami. Oprócz wiedzy teoretycznej i praktycznej, wykazuję się również szczerością w moich wróżbach, dlatego masz pewność, że powiem Ci zawsze to co pokazały mi karty a nie to,co chcesz usłyszeć Zawsze stawiam na szczerość i prawdę rozkładając karty, ponieważ to zawsze popłaca. Więcej o mnie przeczytacie Państwo tutaj: o mnie W przypadku zainteresowania moimi wróżbami proszę o kontakt pod tym adresem e-mail: wrozka@ Lub za pomocą formularza kontaktowego na stronie zamów wróżbę. Pozdrawiam o mnie “Witam Pani Otylio, bardzo dziekuje za wrozbe. Wiem, ze jak Pani pisala wrozba nie jest wyrocznia, i ze to my sami ksztaltujemy ostatecznie nasz los. To bardzo madre slowa. Dlatego niezaleznie od wrozby bede usilowal, wplynac na swoj los, majac jednak na uwadze wlasne mozliwosci i nie przekraczajac ich na sile. Przyznam, ze nie bardzo wczesniej wierzylem w tego rodzaju przepowiednie, ale to, co Pani mi przekazala jako wrozbe z przeszlosci, majac tylko te dane, ktore podalem, wprawilo mnie w konsternacje. Wiele spraw sie potwierdzilo, dlatego z tym wieksza uwaga bede sledzil przyszlosc i jej potwierdzenie we wrozbie. Jeszcze raz bardzo dziekuje i pozdrawiam. ” Pan Bogusław "Spotkalismy sie 2 razy i juz wiem ze na tym koniec , zreszta kawalek mieszkamy od siebie , wierze w to co Pani napisala. Na pewno jesli bede miec jakis dylemat w przyszlosci to zglosze sie do Pani , bo nie tworzy Pani czegos czego nie ma , jeszcze raz dziekuje i pozdrawiam." Pani Iwona “ Dziękuję bardzo za szybka odpowiedź. Już wiem na czym się mam koncentrowac i to, ze nie warto walczyć z wiatrakami. Pozdrawiam i na pewno będe jeszcze korzystała z Pani usług. Pozdrawiam ” Pani Ewa KLIKNIJ, aby zobaczyć wszystkie opinie
zapytał(a) o 20:13 Zakochałem się w chłopaku...chce się odkochać Okej, mieć dziwne odczucia na temat tego pytania,ale myślę,że sprawa nie jest ciekawa,więc proszę o poważne podejście .Dokładnie rok temu natknąłem się na profil pewnego chłopaka,który w ostatnim czasie zyskuje będę mówił o kim piszę,dla to normalny profil i normalny chłopak,na samym początku nie miałem żadnych z czasem zaczęłem obserwować ten tego chłopaka,choć nie były nie wiadomo jak dobrze zrobione,wywoływały uśmiech na mojej zaczął bardziej mi się tak miesiąc po miesiącu to uczucie zaczęło tamtym czasie mogłem śmiało nazwać to był jedyny chłopak,który mi się podobał ( i podoba do dnia dzisiejszego),ogólnie jestem normalnej orientacji i podobaja mi się dziewczyny,nie mam z tym problemu,ale sam fakt,że spodobał mi sie chłopak,jest dla mnie troszkę pojawiła się zazdrość,każde zdjęcie,na którym był z inną osobą wywoływało we mnie złość i nie było mi minie rok od tego,jak go znam,a nadal mi się tego co czytałem zauroczenie może trwac długo,ale obecna sytuacja bardzo mnie ostatnio mam takie myśli odnośnie tego,że znajdzie sobie jakąś będą się całować,będą razem szczęśliwi - tego oczywiście mu życzę,tylko będę miał wtedy złamane serce i boję się,że bardzo mnie to mam szans na jakąkolwiek znajomość,nie będzie zainteresowany moimi uczuciami,ponieważ jestem chłopakiem,a on jest normalnej odciąć sie od niego,nie oglądałem stories na instagramie,ani nie widziałem to przez zaledwie pare dni,potem znowu go się chociaż poznali,bo podoba mi się jego twórczość,ale wstydziłbym się zagadać,poza tym nie mam dojazdu,więc nie mogę nigdzie mi trochę wstyd,że podoba mi się chłopak i średnio się z tym o tym nie powiedziałem dosłownie NIKT o tym nie ta sytuacja,ciągłe myślenie o nim przytłacza mnie i sie od niego odciąć i od,,kochać".Bardzo proszę o waszą myślicie o tej sytuacji?Jakie kroki powiniennem podjąć?Ostatnio mam duży zjazd psychiczny,gdyby on teraz znalazłby sobie dziewczynę,mój stan automatycznie pogorszyłby znajomych,ale boje się,że mnie chodzi o psychologa to mam obawy co do rozmowy,pewnie będę się cały trząsł i nie wycisnę ani słowa + dodając do tego mój strach przed wyśmianiem i złym nie będą pocieszeni,jak sie o tym dowiedzą...Błagam pomóżcie mi :((
zakochałam się w żonatym, mam chłopaka... Rozpoczęte przez ~kobietka, 26 lut 2019 ~kobietka Napisane 03 marca 2019 - 15:06 Nie liczę :) Spodziewam się dokładnie tego samego, co u Ciebie i jakkolwiek by mnie nie zranił, nie będę mieć pretensji. Może tylko obawiam się jeszcze czegoś z drugiego bieguna... często mawiał, że na pewno zbyt szybko nie dałby mi odejść i że by o mnie walczył. Teksty grubszego kalibru, takie ala "nie mógłbym już bez ciebie żyć i chyba bym sobie coś zrobił, gdyby coś tam" też padały. Jak naprawdę źle to zniesie (a ja jestem w cholerę empatyczna) i będzie mi płakał o powrót, to nie wiem, co zrobię. Ja to naprawdę głównie robię to dla niego. Nie dla siebie. No a tak poza tym... no to przybij piątkę w takim razie, najwyraźniej mamy tę samą sytuację. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Aleksandra ~Aleksandra Napisane 03 marca 2019 - 16:41 Najpierw był foch- za rok miał być ślub, potem nachodzenie choć walką bym tego nie nazwała, potem wielka obraza. Kilkanaście lat to i tak dla ciebie za dużo. Ja mam kilka. Tak czy owak podobają mi się w nim wady i zalety, takie ludzkie rzeczy. Tyko co z tego, nie ma co przybijać piątki. Pozostaje zapomnieć. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Supernowa ~Supernowa Napisane 04 marca 2019 - 10:09 @Aleksandra Jak się odnajdujesz w tym, ze nie możesz być w prawdziwym związku z mężczyzną którego kochasz? Pytam, bo jestem w podobnej sytuacji. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Supernowa ~Supernowa Napisane 04 marca 2019 - 10:12 @kobietka Mężczyzna z którym jesteś spycha na Ciebie odpowiedzialnosc na swoje szczęście. Trochę to niefair, bo dorośli ludzie odpowiadają sami za siebie. To oznaka pewnej niedojrzalosci, zwlaszcza groźby ze sobie coś zrobi... Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Supernowa ~Supernowa Napisane 04 marca 2019 - 10:13 @kobietka Najgorzej to być z kimś z litości... Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~~ K ~~ K Napisane 04 marca 2019 - 10:23 Tak masz rację najgorzej być z litości ja 10 lat byłam z litości z kimś kto właściwie wyssał ze mnie wszystko pozytywne, ale powiedziałam dość jest ciężko małymi kroczkami idę do przodu i staję na nogi. Za chwilę wszyscy na mnie powieszą przysłowiowe psy i zacznie się dopiero jaka jestem niedobra. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Rafał35 ~Rafał35 Napisane 04 marca 2019 - 11:12 ~kobietka napisał: Zszokowałabym obie nasze rodziny - przy czym muszę przygotować się na to, że nikt mnie nie zrozumie i każdy będzie wieszał na mnie psy. Sam zerwałem kiedyś zaręczyny i powiem Ci z doświadczenia - nie jest wcale tak źle :) Rozstając się z facetem rozstajesz się równocześnie z jego otoczeniem. Jeśli ich pretensje mają być ceną za Twoje szczęście to z pewnością warto ją zapłacić. Moja była narzeczona jest teraz znowu czyjąś narzeczoną, spodziewa się dziecka i myślę, że jest teraz dużo szczęśliwsza niż wtedy, gdy tworzyła ze mną toksyczny związek.~kobietka napisał:Boleśnie zdaję sobie sprawę z tego, że tym zerwaniem wybieram samotność. Mam 29 lat. Może to jeszcze nie tak wiele (ale już i nie tak mało). Przez całe życie zakochałam się RAZ. Szczerze? Dramatyzujesz. Ja w realnej osobie nie zakochałem się nigdy, a jestem od Ciebie 6 lat starszy. Bywałem zakochany, ale zawsze w pewnym wyidealizowanym wyobrażeniu drugiej osoby, a nie w prawdziwej osobie. Tak ma bardzo wielu ludzi, jeśli nie większość. 29 lat to wciąż bardzo młody wiek, masa perspektyw przed Tobą. I ostatecznie - będąc w takim związku też będziesz samotna, przy czym ten rodzaj samotności jest dużo gorszy od tego, którego się tak boisz.~kobietka napisał: Ja tak naprawdę już postanowiłam - przeważa fakt, że po prostu nie mam prawa odbierać szansy na szczęśliwą i odwzajemnioną miłość mojemu chłopakowi. Kogo by to ze mnie robiło...? Bardzo słusznie. Miłość to pewien zestaw uczuć, a te niepodlewane, niedokarmiane po prostu pewnego dnia wygasają - jego miłość do Ciebie też się kiedyś skończy.~kobietka napisał:Może tylko obawiam się jeszcze czegoś z drugiego bieguna... często mawiał, że na pewno zbyt szybko nie dałby mi odejść i że by o mnie walczył. Teksty grubszego kalibru, takie ala "nie mógłbym już bez ciebie żyć i chyba bym sobie coś zrobił, gdyby coś tam" też padały. Jak naprawdę źle to zniesie (a ja jestem w cholerę empatyczna) i będzie mi płakał o powrót, to nie wiem, co zrobię. To już jego wybór czy przyjmie Twoją decyzję z godnością czy też będzie robił z siebie pajaca. Nie jesteś jego niewolnicą, masz prawo do własnego szczęścia. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Aleksandra ~Aleksandra Napisane 04 marca 2019 - 14:21 ~Supernowa napisał:@Aleksandra Jak się odnajdujesz w tym, ze nie możesz być w prawdziwym związku z mężczyzną którego kochasz? Pytam, bo jestem w podobnej sytuacji. Czasem chcę go tylko zobaczyć, co ostatnio słabo to wychodzi bo się mijamy. Gdy go widzę chcę mu powiedzieć wprost co czuje ale rozsądek mi nakazuje żeby nie robić z siebie idiotki. To dalszy kolega więc nie chce zburzyć tej relacji. Z jednej strony chcę żeby był szczęśliwy z drugiej szczerze żałuje, że gdy robił ,,krok,, w moim kierunku typu dotyk zabierałam rękę. Strach mnie paraliżował, przekonanie, że tak nie wolno bo on w związku i wtedy było za wcześnie a teraz jest za późno. A może się tylko bawił bo on bez dzieci, ślubu to dość łatwo wyjść z takiego zwiążku Myślę normalnie, nie szaleje to dojrzałe uczucie, nie ma kalkulacji. Całe życie tego szukałam a jak mam to jest nie moje. Ironia. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Alesandra ~Alesandra Napisane 04 marca 2019 - 14:27 Zawsze możesz się wyprowadzić do innego miasta. A żyć z kimś dla kogoś, po co? Rozwód, ponoć fajny nie jest. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Supernowa ~Supernowa Napisane 04 marca 2019 - 16:57 @Aleksandra Wiem co czujesz...przeczytalam ostatnio taka myśl że jest dużo par ktore się kochają,a nie są razem oraz takie które są razem bez miłości..Przykre, bo życie mamy jedno. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~kobietka ~kobietka Napisane 04 marca 2019 - 20:14 ~Rafał35 napisał: To już jego wybór czy przyjmie Twoją decyzję z godnością czy też będzie robił z siebie pajaca. Nie jesteś jego niewolnicą, masz prawo do własnego szczęścia. Ale ja byłam (mam już mówić w czasie przeszłym?) z tym chłopakiem szczęśliwa. Wspominałam coś o rozdwojeniu jaźni...? Nie jestem w tym samym położeniu wobec byłych (czy przyszłych byłych) co dziewczyny piszące tam wyżej. @Aleksandra, @Supernowa - widać, że w Waszych związkach, cokolwiek się tam tliło, to wygasło. U mnie tak nie jest. Ja nadal, uparcie, nazywajcie to sobie jak chcecie - na jakiś sposób kocham tego chłopaka. Dlatego też nie potrafię mieć do niego żadnej niechęci. I dlatego też zrozumiem każdą jego reakcję. Mam do niego ogromny szacunek. Wielokrotnie, podczas trwania tego naszego związku, myślałam sobie, że takich facetów jak on to już nie ma. Że se święcą szukać. Zawsze o mnie dbał, pomagał, nigdy nawet słowem mnie nie zranił, był odpowiedzialny, miał wspaniały charakter - zasługuje na miłość jak mało kto. Także, ludzie i ludziki... to ja jestem negatywną postacią w tej opowieści. Serio. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Aleksandra ~Aleksandra Napisane 04 marca 2019 - 20:26 Zastanów się czego Ty chcesz i od tego zacznij. Kochasz dwóch wybierz jednego. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Supernowa ~Supernowa Napisane 04 marca 2019 - 22:22 @kobietka Albo rzuć ich obu i pobądź trochę sama, by pomyśleć kogo naprawdę chcesz mieć w życiu. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Robert1971 ~Robert1971 Napisane 05 marca 2019 - 09:13 ~kobietka napisał:Że se święcą szukać. Zawsze o mnie dbał, pomagał, nigdy nawet słowem mnie nie zranił, był odpowiedzialny, miał wspaniały charakter - zasługuje na miłość jak mało kto. Także, ludzie i ludziki... to ja jestem negatywną postacią w tej opowieści. Serio. A ja odnoszę wrażenie, że wpadłaś w rodzaj pułapki. Wygląda na to, że hołdujesz mitowi o partnerze idealnym i takiego podświadomie poszukujesz :-). A faktycznie niekoniecznie ten 'idealny' będzie dla Ciebie dobry. Każdy z nas nosi w sobie obraz partnera idealnego. Na przykład jak dla mnie mogłaby być to filigranowa ślicznotka o o anielskim charakterze, dobrze wykształcona i inteligentna oraz mega kulturalna, bez humorów i fochów... No i co z tego że ona by taka była... ;-) A ja mógłbym czuć do niej sympatię i pociąg fizyczny oraz szacunek za to, że jest właśnie taka i... mnie chce ;-) Z wdzięczności mógłbym z nią trochę pobyć, ale czy to byłoby to, czego naprawdę potrzebuję? Może faktycznie potrzebuję mieć przy boku człowieka z krwi i kości, trochę z wadami, trochę wredziznę... ;-) No przecież w idealnym świecie nie da się żyć - ten świat jest tylko na okładkach kolorowych czasopism i w filmach... Dobrze tu ktoś napisał - pobądź trochę sama i zobaczysz, że na wszystko przyjdzie czas. Poszukasz sobie nie 'ideała', tylko 'partnera' którego będziesz kochać. On czasem źle się zachowa, czasem tupnie, czy pierdnie, albo sobie wypije raz na jakiś czas... Ale będzie przy Tobie i z Tobą :-) i o to chyba chodzi Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Supernowa ~Supernowa Napisane 05 marca 2019 - 14:29 @Robert1971 Dobrze napisane. Najwazniejszy jest szacunek do partera, jego zawodu,tego kim naprawdę jest jako człowiek. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~kobietka ~kobietka Napisane 05 marca 2019 - 18:04 Jesteście lepszymi psychologami niż niejeden po doktoracie... :) Chociaż nie wiem, czy do końca się zgodzę. Jestem wręcz fanką ludzi z wadami... szczególnie kiedy się do nich otwarcie przyznają. Zawsze czułam się samotna wśród tego (narastającego tylko coraz bardziej) narcyzmu. Mam dosyć ludzi, którzy wiecznie udają i nigdy nie ściągają masek. To całe zjawisko chęci udowodnienia światu, jakim to nie jest się zajebistym... dla mnie to straszne. Kultu szczęścia też nie trawię. Nie można się wiecznie szczerzyć jak w reklamie Blend-a-med, to nieludzkie. Znacie ten wiersz "My ludzie z drugiej połowy XX wieku"?. Mój ulubiony, dokładnie tak patrzę na ludzi. Mój chłopak nie jest idealny... w ogóle chyba nie ma nikogo takiego - gdyby taki chodził po Ziemii to trzeba by mu było dorobić aureolkę i brać żywcem do Nieba. Miewa gorsze dni, miewa humorki, potrafi się na mnie śmiertelnie obrazić... ;) (co z tego, że na góra dwie godziny, ale potrafi...). On się po prostu niesamowicie (dla mnie) stara. W porównaniu z innymi moimi partnerami, którzy bywali nieodpowiedzialni, byli "dużymi dziećmi", nie można było na nich polegać i tysiąc innych rzeczy... to ten się naprawdę bardzo pozytywnie wyróżnia. A patrząc na to, jak traktuje swoją rodzinę - rodziców, dziadków... to chyba ma to dobre serducho z natury (i pod tym względem też do siebie pasujemy). Takich chłopak jak on to skarb. Ciężko go oddać innej ;) Cóż... ja bym jeszcze tutaj może dodała jakiś syndrom utraty wiary w miłość? Nie widuję jej naokoło. Nie znam ani jednej pary, która by się jakoś "szaleńczo" kochała. Zwłaszcza u tych z większym stażem. Jest rutyna, jest przyzwyczajenie, mniejszy lub większy szacunek. I to wszystko... Z tego się chyba wyrasta... nie czekam już na taką miłość. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Supernowa ~Supernowa Napisane 05 marca 2019 - 19:13 @kobietka Mam za sobą nieudane malzenstwo. I z mojej perspektywy najbardziej liczy się szacunek i akceptacja tej drugiej osoby, czego zabraklo w moim związku. Motyle w brzuchu w końcu zdechną, ale związek trzeba pielegnowac niczym najpiekniejszy ogród... Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~kobietka ~kobietka Napisane 05 marca 2019 - 20:12 @Supernowa no właśnie... co mi po tych motylach, skoro w końcu odlecą? Ja szanuję jego, on szanuje mnie. Potrafimy wychodzić sobie na przeciw, dbamy o siebie nawzajem i chyba oboje szczęście drugiego stawiamy nad własnym. Poza tym w ogóle jesteśmy do siebie bardzo podobni, to taka moja pokrewna dusza jest. Zawsze myślałam, że akurat przyjaźń to super solidna podstawa związku... lepsza niż wszystkie inne. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Supernowa ~Supernowa Napisane 05 marca 2019 - 22:32 @kobietka Otóż to...Namiętność przygasa po kilku latach związku,a niepielęgnowana wygasa zupełnie, tak jak ognisko, do którego się drewna nie dorzuca. Czytałam kiedys wywiad z Starowiczem, który zapytany o to co zrobić gdy związek się wypalił, odparl: trzeba zrobić wszystko, by do tego nie dopuścić... Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Aniołek ~Aniołek Napisane 05 marca 2019 - 23:19 ~kobietka napisał:Jesteście lepszymi psychologami niż niejeden po doktoracie. Jestem wręcz fanką ludzi z wadami... (...) To całe zjawisko chęci udowodnienia światu, jakim to nie jest się zajebistym... dla mnie to straszne. Kultu szczęścia też nie trawię. (...) Taki chłopak jak on to skarb. Ciężko go oddać innej ;) Cóż... ja bym jeszcze tutaj może dodała jakiś syndrom utraty wiary w miłość? Nie widuję jej naokoło. Nie znam ani jednej pary, która by się jakoś "szaleńczo" kochała. Zwłaszcza u tych z większym stażem. Jest rutyna, jest przyzwyczajenie, mniejszy lub większy szacunek. I to wszystko... Z tego się chyba wyrasta... nie czekam już na taką miłość. Aaaaa, bo widzisz Kobietko my tu wszyscy po doktoratach jesteśmy :) Wiesz, wyrasta to się z rycerza na białym koniu. Natomiast nigdy nie wiesz kto czeka za rogiem. To, że nie znasz ani jednej szaleńczo zakochanej pary nie oznacza, że one nie istnieją. To świetnie, że masz takiego wspaniałego przyjaciela w swoim chłopaku, ale czy to wystarczy, czy nie powinnaś z nim szczerze porozmawiać o swoich rozterkach? Czy wiesz ilu wartościowych ludzi chodzi po Ziemi? Czy uważasz, że jesteś wartościową osobą? Piszesz, że podjęłaś decyzję. Pewnie masz świadomość ile błędów całkiem nieświadomych popełniają ludzie, przy podejmowaniu decyzji? A może sama właśnie popełniasz błąd? Jest np. tzw. pułapka zakotwiczenia, kiedy człowiek trzyma się kurczowo pierwszego rozwiązania i robi to w sposób całkowicie nieuświadomiony. Albo trzyma się usilnie rozwiązań, które podtrzymują obecny stan rzeczy. Niektórzy wpadają w pułapkę zbytniej pewności siebie będąc przekonanymi o swojej nieomylności. Najczęściej jednak człowiek wpada w pułapkę dowodów na potwierdzenie własnej tezy. Kobietko nie szukaj argumentów potwierdzających bezsens szaleńczej miłości tylko dlatego, że może Ty jej nie odczuwasz. Zanim podejmiesz decyzję co dalej polecam Ci do przeczytania "O podejmowaniu decyzji" artykuł w Harvard Business Review z 2014 roku :) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie » odpowiedz » do góry
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2013-04-22 00:36:01 Ostatnio edytowany przez samotnisia444 (2013-04-22 01:07:08) samotnisia444 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-22 Posty: 27 Temat: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internetcześć dziewczyny! Błagam pomóżcie, doradźcie. Otóż w grudniu 2012 poznałam przez internet pewnego chłopaka. Mam 20 lat, a on 25. Dogadujemy się bardzo dobrze, czułe słówka, zdjęcia - spodobaliśmy się sobie nawzajem. Znamy też swoje adresy i numery telefonów, spotkaliśmy się niedawno w rzeczywistości i było naprawdę miło. Czułam się przy nim taka wolna, swobodna, zaczerpnęłam przy nim nowego życia, bo wcześniej przeszłam wewnętrzny kryzys. Nigdy z nikim nie byłam na poważnie, to moja pierwsza taka znajomość z chłopakiem. Problem w tym, że on kilka miesięcy temu zerwał z dziewczyną po 5 latach związku. Nadal bardzo to przeżywa. Za bardzo nie chciał nigdy o tym rozmawiać, ale jedyne co powiedział, to to, że od jakiegoś dłuższego czasu psuło się między nimi, że on musiał dawać od siebie jak najwięcej nie dostając niczego w zamian. Ja z kolei czuję, że on nie chce chyba za bardzo się angażować emocjonalnie w naszą relację, mam wrażenie, że widzi we mnie bardziej przyjaciółkę aczkolwiek czy flirt coś znaczy? Wiem, że dla chłopaka rozstanie z ukochaną jest bolesne, że potrzeba czasu i cierpliwości, że on nie jest jeszcze gotowy na nowy związek, ale ja się w nim zakochałam, zwariowałam na jego punkcie. Teraz jest bardzo zajęty, ma wiele spraw na głowie, studia, praca... rzadko się odzywa tak od siebie, wcześniej jak pisaliśmy na gg to niemalże codziennie, tak przepisaliśmy wspólnie święta, sylwestra, potem nie miał za bardzo czasu, ale odzywał się kilkakrotnie, aż w końcu spotkaliśmy się i spędziliśmy ze sobą dwa miłe wieczory (spacery, rozmowy). Widziałam w jego oczach "szklany" blask jak by się wzruszył, że ze mną jest - odebrałam to bardziej jako tęsknotę za byłą dziewczyną... Po naszym spotkaniu napisał mi w smsie, że będzie teraz za mną trochę tęsknił, ale czy to coś oznacza? Zawsze marzyłam o przeżyciu wielkiej miłości, zresztą każda z nas o tym marzy. Poczułam coś do niego, znamy się już 5 miesięcy, do niczego go nie zmuszam, nie naciskam, nie daję wyraźnych sygnałów, po prostu czekam, staram się być miła i zawsze dawać mu oparcie, bo oboje jesteśmy samotni - on tęskni za byłą, ja wzdycham z całkowitego osamotnienia. Cały czas czekam, aż się odezwie, za jakiś czas planuję przeprowadzkę do miasta, w którym mieszka (ale nie specjalnie dla niego, tylko mam to po prostu w osobistych planach). Może jak będziemy blisko siebie, może wtedy coś zaiskrzy z jego strony... ale jak na razie jestem pełna niepewności, on nie robi na razie żadnych poważnych kroków, ale czuję, że nie jestem mu obojętna, to taki typ człowieka - nie okazuje zbytnio uczuć, nie naciska, daje sobie i mi czas, tak go przynajmniej rozszyfrowałam. Zależy mi na nim, chciałabym czegoś więcej, ale cóż mogę zrobić? Może to ja powinnam zrobić ten pierwszy krok? 2 Odpowiedź przez kotka6 2013-04-22 01:25:05 kotka6 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-22 Posty: 2 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internetWitam Jeśli mogę coś doradzić to daj mu trochę tylu latach jego związku,nie jest łatwo zapomnieć tak po być tak ze,gdy się spotkają jeszcze w najbliższym czasie,to możliwe,że do siebie mogą jak najbardziej, staraj się być przy nim gdy tylko możliwe,i staraj się jak najmniej rozmawiać z nim o byłej,a o może po jakimś czasie da Ci szanse na coś więcej niż tylko powodzenia i pozdrawiam 3 Odpowiedź przez samotnisia444 2013-04-22 01:42:47 Ostatnio edytowany przez samotnisia444 (2013-04-22 02:12:13) samotnisia444 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-22 Posty: 27 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internet Zawsze odpisuję na jego wiadomości, zawsze. Gdy tylko coś napisze cieszę jak dziecko, jestem cała w skowronkach... Wiem, że czas to najlepsze lekarstwo w takich sytuacjach, zdaję sobie z tego sprawę. Szkoda tylko, że tak musiało być, że musiałam trafić akurat na kogoś, kto rozpamiętuje przeszłość i nie jest jednoznacznie nastawiony na nową miłość będąc przy tym zblokowanym przez rozstanie z byłą ukochaną, którą zresztą nadal kocha On mówił mi, że teraz ma chociaż odrobinę ciszy w swoim życiu, a między nimi nie układało się już na 2 lata przed kategorycznym rozstaniem, więc nie wiem, czy ewentualny powrót byłby w ich przypadku możliwy, ale kto wie, skoro on nadal żywi do niej uczucia... Nie wiem jak to się wszystko potoczy... Najgorsze jest to, że mieszkając od niego ok. 400 km dalej, wariuję, chciałabym się z nim spotykać, albo póki co przynajmniej częściej pisać... myślę, że będąc bliżej niego miałabym większą szansę go wspierać i spędzać z nim czas... Z resztą myślałam, że po naszym spotkaniu (bo wydaję mi się, że zrobiłam na nim duże wrażenie) będzie się częściej odzywał... Ale mimo wszystko dziękuję 4 Odpowiedź przez nocnalampka 2013-04-22 10:01:03 nocnalampka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-23 Posty: 2,229 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internet Aby nie za szybko deklarujesz uczucia? Mówisz o zakochaniu w człowieku którego znasz raptem parę miesięcy poprzez internetowy kontakt. Jeśli faktycznie kogoś kochasz, to wizję jego osoby, która sobie stworzyłaś w głowie. A to niebezpieczne. Dlatego wyluzuj. Daj czas tej znajomości. Daj czas sobie na poznanie go - takiego prawdziwego, a nie wymyślonego. Chciałby nad poziomy człek - a tu ciągle niż. Nie uciągnie pusty łeb ciężkiej dupy wzwyż. 5 Odpowiedź przez samotnisia444 2013-04-22 14:28:16 samotnisia444 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-22 Posty: 27 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internetSama już nie wiem, być może, że "odbiło mi" z tym zakochaniem, powiedzmy w takim razie, że zauroczyłam się nim i nie ukrywam, że bardzo bym chciała spędzać z nim czas i tym samym poznać go takim jakim jest w rzeczywistości - może jak już przeprowadzę się tam gdzie mieszka, będę miała ku temu okazję... póki co brakuje mi go, tęsknię, ale też nie rozumiem, dlaczego tak rzadko się odzywa, mówił mi, że jest teraz bardzo zajęty i że na nic nie ma czasu, no ale nawet jednego głupiego smsa nie może przysłać? Jestem już rozdrażniona, niespokojna, staram się robić swoje, zająć się własnym życiem, czekać na niego, aż będzie gotowy, ale odkąd go poznałam, cały czas zaprząta mi głowę a trwa to już jak mówiłam 5 m-cy... 6 Odpowiedź przez kotka6 2013-04-22 21:19:21 kotka6 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-22 Posty: 2 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internetwiadomo jak się jest zakochanym albo jak wyżej napisane zauroczonym to człowiek głupieje gdy nie ma kontaktu z ta druga osoba,ale spokojnie nic na siłę,jeśli znajdzie czas to odpisze może faktycznie nie ma cierpliwa jest jeśli mu zależy to napisze 7 Odpowiedź przez samotnisia444 2013-04-22 21:22:57 samotnisia444 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-22 Posty: 27 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internetDziękuję za słowa otuchy 8 Odpowiedź przez samotnisia444 2013-04-28 01:08:51 samotnisia444 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-22 Posty: 27 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internetCóż, minęły dwa tygodnie od naszego spotkania w realu, a on nic, milczy Czy jest aż tak bardzo zajęty czy może w ogóle niezainteresowany? Wydawało mi się, że zrobiłam na nim duże wrażenie, mówił, że będzie tęsknił, a tymczasem w ogóle się nie odzywa... Dlaczego??? Strasznie mnie rani swoją ignorancją... jak w zeszłym tygodniu napisałam do niego smsa, takiego przyjacielskiego, to odpisał mi po godzinie, nie odpisując już na kolejnego Co to oznacza? Jest mi okropnie przykro, mam wrażenie, że jest coś ze mną nie tak, skoro teraz milczy A znamy się już 5 mc-y i myślałam, że mnie lubi, tak przynajmniej mówił, wiedział przecież jak wyglądam, bo widział zdjęcia, a teraz? Co to wszystko ma znaczyć??? 9 Odpowiedź przez Kacper1978 2013-04-28 10:06:40 Kacper1978 Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-01 Posty: 17 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internetsamotnisia z mojego meskiego punktu widzenia to poprostu On wie ze ma Cie juz w garsci nie musi sie starac o Ciebie bo wie ze Ty czekasz z tel w reku i wlaczonym taka sama sytuacje jak Ty dziewczyna sie zakochala pisala mi jaki to jetem super planowala przyszlosc bardzo ja polubilem a Ona mi caly czas wypominala ze sie w ogole nia nie ze w necie mozna stworzyc osobowosc ktora ma niewiele wspolnego z moja znajoma dala do zrozumienia ze chyba raczej nic z tego nie bedzie wiec sie wycofalem chodz dala cien szansy ze moze sie cos zmienic jak przyjedzie na wakacje ale to tylko takie chlopakowi spokoj nie mysl o nim tyle bo sfiksujesz bedzie zainteresowany zateskni to napewno poszuka byle jakiego pretekstu by sie z Toba my faceci nie jestesmy wylewni jesli chodzi o uczucia ja np wole okazywac uczucia niz o nich mowic i jestem pewny ze nie tylko ja tak mam ale wiekszosc ze do mojego miasta sie nie przeprowadzasz .A tak na powaznie wiecej luzu co do znajomosci z tym 10 Odpowiedź przez nocnalampka 2013-04-28 11:07:05 nocnalampka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-23 Posty: 2,229 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internet Kacper dobrze prawi. Za bardzo sie nakręciłaś. Nawet z postów wieje desperacja, wiec dziwne byloby jakby on tego nie czul. Odpuść. Jeśli facet chce, jesli mu zalezy, to nie ma przeszkody, ktorej nie potrafi pokonac. No ale wlasnie - jesli mu zalezy... Chciałby nad poziomy człek - a tu ciągle niż. Nie uciągnie pusty łeb ciężkiej dupy wzwyż. 11 Odpowiedź przez samotnisia444 2013-04-28 15:30:03 samotnisia444 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-22 Posty: 27 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internet Wiem, wiem wszyscy macie rację. Tak czy owak postanowiłam się na razie do niego nie odzywać, zobaczymy czy zatęskni... Do tej pory zakochiwałam się bez wzajemności, a teraz pojawiła się szansa na coś naprawdę fajnego... ale cóż, nikogo nie zmusimy do miłości... mam nadzieję, że prędzej czy później się odezwie...kacper1978 skąd wiesz, że nie przeprowadzam się do Twojego miasta, może akurat, w końcu nie podałam jego nazwy 12 Odpowiedź przez Kacper1978 2013-04-28 17:24:11 Kacper1978 Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-01 Posty: 17 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internet samotnisia444 napisał/a:Wiem, wiem wszyscy macie rację. Tak czy owak postanowiłam się na razie do niego nie odzywać, zobaczymy czy zatęskni... Do tej pory zakochiwałam się bez wzajemności, a teraz pojawiła się szansa na coś naprawdę fajnego... ale cóż, nikogo nie zmusimy do miłości... mam nadzieję, że prędzej czy później się odezwie...kacper1978 skąd wiesz, że nie przeprowadzam się do Twojego miasta, może akurat, w końcu nie podałam jego nazwy No to jak przeprowadzasz sie na poludniowy-wschod daj znac pokaze Ci duzo ciekawych miejsc .Co do tematu wiesz co moze Ty wyczulas ta szanse a On poprostu tego tak nie wszystko cierpliwosci zycze i pamietaj ze sa samce ktore lubia zdobywac i sa tez takie ktore lubia byc np lubie kiedy kobieta angazuje sie bardziej odemnie ale to nie znaczy ze mi na niej nie zalezy poprostu na poczatku jestem bardziej niesmialy a co sie z tym wiaze skryty z czasem to przechodzi. 13 Odpowiedź przez samotnisia444 2013-04-28 17:33:36 samotnisia444 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-22 Posty: 27 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internetA jednak nie, mój kierunek to północ Polski Ale dzięki za miłą propozycję A wracając do tematu to z naszą znajomością było tak, że on sam dał ogłoszenie na pewnym portalu, że szuka dziewczyny do rozmowy, przyjaźni a może nawet czegoś więcej i oczywiście nie kryły i nie kryją się za tym jakieś niecne zamiary - poznaliśmy się i wszystko jest ok. On szukał kogoś, by pocieszyć się po rozstaniu z ukochaną, a nas po prostu połączyła taka póki co "internetowa przyjaźń". Mam nadzieję, że gdy już przeprowadzę się tam gdzie mieszka, wszystko zacznie się układać i może poznam go bliżej, poznam jego prawdziwe oblicze i kto wie, może wtedy on przejmie inicjatywę o ile oczywiście będzie mu na mnie zależało... 14 Odpowiedź przez mery90 2013-04-28 21:18:26 mery90 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-05 Posty: 1,748 Wiek: 25 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internet wrzuc na luz bejbe;) przede wszystkim, przeprowadzasz sie do miasta z ktorego on pochodzi, ok, ale robisz to dla siebie a nie zeby polepszac wasze relacje... bo sie zawiedziesz i z placzem bedziesz chciala wracac do miejsca gdzie teraz mieszkasz...czasami tak jest, ze cos jest fajnie a nagle sie konczy i nic na to nie poradzisz 2:12 Majeczka, nasz caly swiat <3<3<3 15 Odpowiedź przez samotnisia444 2013-04-30 01:00:42 samotnisia444 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-22 Posty: 27 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internetNo w sumie tak, masz rację, przeprowadzam się tam dla siebie, nie dla niego. Macie rację, powinnam wyluzować i zająć się sobą, w końcu jesteśmy przyjaciółmi, a co z tego będzie - czas pokaże, w końcu zawsze można się przyjaźnić, a kto wie może na mojej drodze pojawi się ktoś bardziej "chętny i gotowy" W każdym bądź razie nie będę się załamywać, a tym bardziej narzucać, z resztą nigdy mu się nie narzucałam i nigdy też nie dałam mu odczuć jakiejś desperacji z mojej strony. Zostawiam wszystko losowi... 16 Odpowiedź przez samotnisia444 2013-05-08 20:17:16 Ostatnio edytowany przez samotnisia444 (2013-05-08 20:19:25) samotnisia444 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-22 Posty: 27 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internetA jednak nie wytrzymałam!!! Po trzech tygodniach wielkiej ciszy napisałam do niego maila, w którym rozżalona wyznałam mu jak bardzo mi źle, że się nie odzywa, że może lepiej to zakończyć, że czuję się jak idiotka itd. Na drugi dzień dostałam od niego odpowiedź, w której strasznie mnie przepraszał, prosił bym mu wybaczyła, że zrobiłam na nim wielkie wrażenie i bardzo mnie polubił. Nawet nazwał się sk***nem, za to, że mnie skrzywdził swoim milczeniem. On był bardzo zajęty, przepracowany i zmęczony, dlatego zapomniał się odezwać. Ach, było mi strasznie przykro i jednocześnie głupio, że tak naskoczyłam na niego, bo w drugim mailu napisałam mu, że chciałabym żeby częściej się odzywał, że sama już nie wiem kim mam być dla niego czy koleżanką czy przyjaciółką, żeby się zdecydował, postawiłam mu ultimatum, że albo niech się zastanowi nad tym wszystkim albo lepiej będzie zerwać kontakt. Potem był dzień przerwy i znów do niego napisałam, tym razem łagodniej, sama go przeprosiłam za swoje fochy itd. i w końcu opisał mi, że się nie gniewa, że postara się częściej odzywać ,ale wyczułam, że zawiódł się na mnie... Teraz wszystkiego żałuję. Po co ja naskakiwałam na niego. Nie byłam jakoś oburzona czy zła, ale stanowcza, bo ja sama już nie wiem na czym stoję, nie tak to sobie wyobrażałam i ciężko mi z tym. Zaraz minie pół roku odkąd się znamy. On przecież zerwał z dziewczyną, a ja zamiast go wspierać wymuszam na nim zaangażowanie... Ale jestem głupia. Na szczęście udało mi się jakoś go przeprosić, ale czuję się z tym źle. Pewnie był przekonany, że może na mnie liczyć, że nie będę robiła mu głupich awantur tak jak pewnie jego była przed rozstaniem, a ja co... Nigdy w życiu się tak podle nie czułam... 17 Odpowiedź przez samotnisia444 2013-05-08 21:48:03 samotnisia444 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-22 Posty: 27 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internetI co ja mam teraz zrobić. Nie potrafiłabym mu teraz spojrzeć w oczy. Mam wrażenie, że wszystko popsułam, a przecież nie chciałam. On mi napisał, że równie dobrze to ja mogłam napisać pierwsza... Niby jest ok, pogodziliśmy się, że tak powiem, ale czuję, że wyszłam przed nim nie na tą, na którą może liczyć tylko na jakąś wariatkę co żąda zobowiązań bo jak nie to koniec... Ja wcale taka nie jestem, nie o to mi chodziło, ale wyszło jak wyszło i co teraz? Myślałam o tym by po prostu przestać się odzywać, może potrzebna jest nam przerwa, ja już nic nie wiem, doradźcie coś. Pozostaje mi być jego przyjaciółką, właściwie rzeczywistość powinna wszystko zweryfikować. Ja tylko chciałabym się w końcu zakochać z wzajemnością. Czuję, że właśnie teraz jest odpowiedni czas na miłość w moim życiu. Brakuje tylko jednego... 18 Odpowiedź przez alone 2013-05-08 22:46:54 Ostatnio edytowany przez alone (2013-05-08 22:47:46) alone Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-03 Posty: 89 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internetOch samosia jak ja Cię dobrze rozumiem. Historia bardzo podobna tyle,że nie przez identyczną chciałam go troszkę przycisnąć, co z nami będzie oraz poprosiłam o częstszy kontakt. Dodatkowo w wiadomości wyznałam,że mi zależy i chce się zaangażować to napisał ,że "postara się więcej czasu dla mnie przeznaczyć"Jak się skończyło? Efekt był przeciwny...znacznie się pogorszyło. Nie widzieliśmy się 1,5 miesiąca, kontakt smsowy znikomy...Oczywiście są dni, w których myśle "po co wysłałam wtedy tą wiadomość!!!" ale prędzej i później bym z tym wyskoczyła...Niestety nie wierzę,żeby był tak zapracowany aby przez 3 tygodnie nie napisać krótkiej wiadomości;/ coś mu się odwidziało. 19 Odpowiedź przez samotnisia444 2013-05-08 23:02:01 samotnisia444 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-22 Posty: 27 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internet alone napisał/a:Och samosia jak ja Cię dobrze rozumiem. Historia bardzo podobna tyle,że nie przez identyczną chciałam go troszkę przycisnąć, co z nami będzie oraz poprosiłam o częstszy kontakt. Dodatkowo w wiadomości wyznałam,że mi zależy i chce się zaangażować to napisał ,że "postara się więcej czasu dla mnie przeznaczyć"Jak się skończyło? Efekt był przeciwny...znacznie się pogorszyło. Nie widzieliśmy się 1,5 miesiąca, kontakt smsowy znikomy...Oczywiście są dni, w których myśle "po co wysłałam wtedy tą wiadomość!!!" ale prędzej i później bym z tym wyskoczyła...Niestety nie wierzę,żeby był tak zapracowany aby przez 3 tygodnie nie napisać krótkiej wiadomości;/ coś mu się początku też wydało mi się to niemożliwe, żeby nie mieć chwili na chociażby smsa. Powiedziałam mu o tym. Ale on tak przekonywająco odpisał mi, że uwierzyłam i chyba ufam mu nadal. Napisał przecież, że mnie bardzo lubi. Ja miałam być dla niego wsparciem, przyjaciółką do rozmów, a zaczęłam kombinować... wyczuł to i jakoś wszystko zawisło w powietrzu. On jest dżentelmenem, przekonałam się o tym, nigdy by mnie nie skrzywdził, a jak by nie miał już więcej ochoty pisać to by mi to powiedział, w końcu jasno go o to zapytałam. Mam nadzieję, że nie zerwie kontaktu. Jemu naprawdę jest ciężko, bo wiem o jego zaległościach, studiach, pracy, to rzeczywiście obciąża człowieka. W końcu zawsze się do mnie odzywał, nawet po dłuższej przerwie, tak po przyjacielsku, pytał co u mnie, jak się miewam, bo miał mnie za przyjaciółkę, dopiero ja zaczęłam domagać się więcej i więcej, a powinnam tak naprawdę być miła i siedzieć cicho czekając na rozwój końcu nic na siłę. Wdzieliśmy się dopiero dwa razy, razem dwa miłe wieczory. Jeśli zaczniemy się widywać regularnie, jeśli będzie chciał, to może los da mi (nam) szansę? Do niczego go przecież nie zmuszę, to zależy czy on będzie gotowy i sam zainteresuje się mną w "ten" sposób,tyle że teraz mam co do tego mieszane uczucia... 20 Odpowiedź przez nocnalampka 2013-05-09 08:37:30 nocnalampka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-23 Posty: 2,229 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internet Jeśli człowiekowi zależy na relacji, to choćby w dzień studiował, nocami pracował a w przerwach uczył się, to znajdzie czas na odezwanie się, bo ma taką potrzebę! Wiem z doświadczenia. Jeśli ktoś milczy przez tak długi okres, to znaczy, że nie ma potrzeby się oddzywac. Tyle. A Ty niepotrzebnie się nakręciłaś na tego konkretnego faceta. Więc i w sumie po co on ma sie starać, skoro, Ty i tak już w napięciu czekasz w boksie startowym? Odpuść, jeśli mu naprawdę zależy na znajomości, to będzie się starał ją rozwijać. Chciałby nad poziomy człek - a tu ciągle niż. Nie uciągnie pusty łeb ciężkiej dupy wzwyż. 21 Odpowiedź przez samotnisia444 2013-05-10 16:46:55 samotnisia444 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-22 Posty: 27 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internetOn mi się podoba, ostatnio nawet śniłam o nim... ale męczy mnie to już. Chyba rzeczywiście dam sobie spokój. Rozczarowałam się tym wszystkim... nie chcę żeby z łaski odzywał się, chyba że będzie tak jak napisała alone i po tym wszystkim urwie się nasz kontakt. Chociaż gdyby miał mnie dość to by mi to napisał, w końcu jasno postawiłam sprawę: albo przyjaźń albo koniec... a potem go za te fochy przepraszałam... Tak czy inaczej nie odezwę się już do niego 22 Odpowiedź przez ananaasowa_ 2013-05-10 17:56:37 ananaasowa_ Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-22 Posty: 1,091 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internet A ja nie uważam żebyś źle zrobiła z tą wiadomością... Przecież chyba to nie na tym miało polegać prawda? Że Ty czekasz 3 tygodnie a on 'zapomina'...Zdystansuj się, spróbuj się odciąć...Raczej nic z tego nie będzie... " Sometimes you have to be your own hero..." 23 Odpowiedź przez elady18e 2013-05-10 18:12:33 elady18e Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-04 Posty: 40 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internet samotnisia444 napisał/a:On mi się podoba, ostatnio nawet śniłam o nim... ale męczy mnie to już. Chyba rzeczywiście dam sobie spokój. Rozczarowałam się tym wszystkim... nie chcę żeby z łaski odzywał się, chyba że będzie tak jak napisała alone i po tym wszystkim urwie się nasz kontakt. Chociaż gdyby miał mnie dość to by mi to napisał, w końcu jasno postawiłam sprawę: albo przyjaźń albo koniec... a potem go za te fochy przepraszałam... Tak czy inaczej nie odezwę się już do niego mi się wydaje, że powinnaś dać mu czas... nie którzy tak reagują... trzeba poczekać i zobaczyć... jakoś go zachęcić... zazdrość dobrze działa na facetów 24 Odpowiedź przez samotnisia444 2013-05-10 20:46:57 Ostatnio edytowany przez samotnisia444 (2013-05-10 20:54:46) samotnisia444 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-22 Posty: 27 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internet elady18e napisał/a:samotnisia444 napisał/a:On mi się podoba, ostatnio nawet śniłam o nim... ale męczy mnie to już. Chyba rzeczywiście dam sobie spokój. Rozczarowałam się tym wszystkim... nie chcę żeby z łaski odzywał się, chyba że będzie tak jak napisała alone i po tym wszystkim urwie się nasz kontakt. Chociaż gdyby miał mnie dość to by mi to napisał, w końcu jasno postawiłam sprawę: albo przyjaźń albo koniec... a potem go za te fochy przepraszałam... Tak czy inaczej nie odezwę się już do niego mi się wydaje, że powinnaś dać mu czas... nie którzy tak reagują... trzeba poczekać i zobaczyć... jakoś go zachęcić... zazdrość dobrze działa na facetów Chyba masz rację, czas odgrywa tu dużą rolę. Zależy mi na nim i naprawdę nie potrafię z niego zrezygnować. To zbyt skomplikowane, żeby Wam to wyjaśniać, ale tu nie chodzi o to, że są inni i jeszcze się zakocham. Zależy mi konkretnie na nim, bo łączy nas coś wspólnego, ale to nie ważne... Poza tym ja naprawdę coś do niego poczułam. Chciałabym go zachęcić, ale to nie jest takie proste. Muszę pielęgnować naszą przyjaźń, żeby go nie stracić, ale z kolei on nie robi nic w tym kierunku. Słyszałam o tym, że chłopaki nie lubią gadać tylko działać. Dlatego może rzeczywiście jak się zaczniemy spotykać w realu, to wszystko będzie wyglądało zupełnie inaczej, bo znajomość na odległość, jest bardzo irytująca, wzmaga niecierpliwość, czasem nawet zazdrość i niestety tęsknotę i to ogromną...Ale tak czy owak nie odezwę się do niego, żeby nie narzucać się bardziej i bardziej, bo to zniechęci go całkiem. Jeśli mu zależy to musi odczuć, że trzeba się postarać, a ja też nie chcę wyjść na taką co czeka i na zawołanie rzuci mu się w ramiona jak pierwsza lepsza. Kiedyś powiedziałam sobie, że to chłopak musi o mnie zabiegać, bo ja nie jestem taka łatwa. I co? Sama się zakochałam i sama się "płaszczę" przed kimś jak pies... Nie chcę żeby tak było. Muszę dać mu do zrozumienia, że jak się nie postara to mnie straci, dlatego postanowiłam na razie nie sprawdzać maili i ignorować ewentualne smsy... 25 Odpowiedź przez ananaasowa_ 2013-05-10 21:00:10 ananaasowa_ Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-22 Posty: 1,091 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internet Dobra decyzja:) Wytrwałości:* " Sometimes you have to be your own hero..." 26 Odpowiedź przez samotnisia444 2013-05-10 21:15:38 samotnisia444 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-22 Posty: 27 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internet ananaasowa_ napisał/a:Dobra decyzja:) Wytrwałości:*Dzięki Oby coś się zmieniło, na lepsze... 27 Odpowiedź przez elady18e 2013-05-11 08:41:12 elady18e Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-04 Posty: 40 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internet ja też mam podobny dylemat... nie chce się narzucać i tak dalej... ale koleżanka mi poradziła żebym to ja właśnie pierwsza napisała czy zagadała... nie którzy faceci też są nieśmiali i pierwsi nie zrobią kroku... a to że są nieśmiali nie oznacza, że są gorsi (mogą się tak zachowywać po np nie udanych wcześniejszych związkach, itp.)... jeżeli Ci zależy to walcz...LEPIEJ JEST ŻAŁOWAĆ RZECZY KTÓRE SIĘ ZROBIŁO, NIŻ TE KTÓRYCH SIĘ NIE ZROBIŁO...Głowa do góry, będzie dobrze 28 Odpowiedź przez samotnisia444 2013-05-11 09:33:36 Ostatnio edytowany przez samotnisia444 (2013-05-11 09:34:19) samotnisia444 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-22 Posty: 27 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internet elady18e napisał/a:ja też mam podobny dylemat... nie chce się narzucać i tak dalej... ale koleżanka mi poradziła żebym to ja właśnie pierwsza napisała czy zagadała... nie którzy faceci też są nieśmiali i pierwsi nie zrobią kroku... a to że są nieśmiali nie oznacza, że są gorsi (mogą się tak zachowywać po np nie udanych wcześniejszych związkach, itp.)... jeżeli Ci zależy to walcz...LEPIEJ JEST ŻAŁOWAĆ RZECZY KTÓRE SIĘ ZROBIŁO, NIŻ TE KTÓRYCH SIĘ NIE ZROBIŁO...Głowa do góry, będzie dobrze Tak myślisz? Bardzo mi zależy... Mam już pewien pomysł jak go udobruchać, muszę się jednak do tego przygotować Jeśli rzeczywiście nie ma innego sposobu będę walczyła, w końcu różne są strategie. Spróbuję, ale na razie chyba potrzebna jest nam chwila by ochłonąć po ostatnim nieporozumieniu. 29 Odpowiedź przez nocnalampka 2013-05-12 11:41:33 nocnalampka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-23 Posty: 2,229 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internet Dziewczyno! No otrzeźwiej trochę! Powtarzam po raz kolejny: JEŚLI FACETOWI ZALEŻY, TO ZNAJDZIE I CZAS, I SIŁY, I CHĘCI NA KONTAKT, SPOTKANIA. JEŚLI FACETOWI ZALEŻY, TO ZROBI WSZYSTKO ABY NIE DAĆ TOBIE O SOBIE skoro on nie ma na Ciebie czasu, sił, nie pamięta o Tobie i nie wyraża chęci pogłębiana znajomości, to po co mu sie narzucasz? Chciałby nad poziomy człek - a tu ciągle niż. Nie uciągnie pusty łeb ciężkiej dupy wzwyż. 30 Odpowiedź przez elady18e 2013-05-12 12:15:45 elady18e Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-04 Posty: 40 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internet nocnalampka napisał/a:Dziewczyno! No otrzeźwiej trochę! Powtarzam po raz kolejny: JEŚLI FACETOWI ZALEŻY, TO ZNAJDZIE I CZAS, I SIŁY, I CHĘCI NA KONTAKT, SPOTKANIA. JEŚLI FACETOWI ZALEŻY, TO ZROBI WSZYSTKO ABY NIE DAĆ TOBIE O SOBIE skoro on nie ma na Ciebie czasu, sił, nie pamięta o Tobie i nie wyraża chęci pogłębiana znajomości, to po co mu sie narzucasz?łatwo Ci mówić, ale jak się zabuja to się tak logicznie nie rozumuje...a może to on chce aby pierwszy krok zrobiła kobieta, bo też się nie chce narzucać...czasem jak się faceta nie pierd..nie w łeb to nie zrozumie, im trzeba wszystko mówić wprost... bo domyślać się nie umieją (niestety) 31 Odpowiedź przez saffari 2013-05-12 12:25:16 saffari Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-11-23 Posty: 607 Wiek: 23 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internet Samotnisia przeczytalam wszystkie Twoje posty i wniosek jest tylko jeden: JEMU NA TOBIE NIE ZALEZY. W kazdym poscie probujesz go usprawiedliwiac brakiem czasu, rozstaniem z dziewczyna, odlegloscia, Twoim zachowaniem. Kochana nocna lampka ma racje, on nie jest Toba zainteresowany. Jak z boku to czytam to odnosze wrazenie ze jestes zdesperowana, zakochana i troszke naiwna bo wierzysz ze on do Ciebie cos moze czuc. Jesli na prawde by tak bylo to by znalazl czas zeby sie odezwac. Chocby nie wiem jak czlowiek byl zajety to czas na pojscie do kibla ma, na rozmowe ze znajomymi tez, na to aby zjesc obiad rowniez, wiec na to aby wyslac sms a zajmuje to przy dobrych warunkach 30 sekund tez ! Rozumie jak sie czujesz, potrzeba Ci milosci, zauroczylas sie i bardzo Ci na nim zalezy. Bylam kiedys taka jak Ty, serio. Ale z wiekiem robie sie madrzejsza i bardziej zdystansowana co mi pomaga w zyciu. Mam kontakt internetowy z chlopakiem poznanym na wakacjach. Biore to na luzie, zajmuje sie swoim zyciem i traktuje to z przymrozeniem oka. I wiesz co ? czuje ze mam kontrole nad sytuacja bo sie nie nazucam, i traktuje to jako zwykla przyjazn. I tak jest najlepiej, bo pamietaj ze chlopaki lubia zdobywac a jak zaczniesz sie nazucac to sie wycofa bo chlopaki nie przepadaja za takimi dziewczynami. Poczytaj sobie ksiazke: Jemu na Tobie nie zalezy + dlaczego mezczyzni kochaja zolzy. Sa to dwe swietne ksiazki ktore na pewno zajma Ci czas i z ktorych na pewno cos wyniesiesz. A co Tobie moge poradzic? Nie odzywaj sie juz do niego, nie pisz, zyj swoim zyciem, staraj sie o nim mniej myslec, poznawaj ludzi, idz z kolezanka na impreze, kup sobie nowy ciuch, i przeczytaj te ksiazki. I jeszcze jedna wazna rada: Nic na chlopaka nie dziala najlepiej jak brak kontaktu ! to tylko od Ciebie zalezy jak pokierujesz swoim zyciem, dlatego ucz sie, ucz i jeszcze raz ucz trzymam kochana kciuki !! Relationships are like addiction. Cut it off clean and fast. If you ever find yourself tempted to go back, run away and don't look back! 32 Odpowiedź przez saffari 2013-05-12 12:27:22 saffari Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-11-23 Posty: 607 Wiek: 23 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internet elady18e napisał/a:nocnalampka napisał/a:Dziewczyno! No otrzeźwiej trochę! Powtarzam po raz kolejny: JEŚLI FACETOWI ZALEŻY, TO ZNAJDZIE I CZAS, I SIŁY, I CHĘCI NA KONTAKT, SPOTKANIA. JEŚLI FACETOWI ZALEŻY, TO ZROBI WSZYSTKO ABY NIE DAĆ TOBIE O SOBIE skoro on nie ma na Ciebie czasu, sił, nie pamięta o Tobie i nie wyraża chęci pogłębiana znajomości, to po co mu sie narzucasz?łatwo Ci mówić, ale jak się zabuja to się tak logicznie nie rozumuje...a może to on chce aby pierwszy krok zrobiła kobieta, bo też się nie chce narzucać...czasem jak się faceta nie pierd..nie w łeb to nie zrozumie, im trzeba wszystko mówić wprost... bo domyślać się nie umieją (niestety)Ale ona juz zrobila pierwszy krok a on mimo tego NIE MA CZASU ABY DO NIEJ NAPISAC. Czas by sie znalazl, ale widocznie dla kogos innego. Tyle i nie ma sie do ludzic. Przykro mi ze wszyscy tu pisza PRAWDE ale prawda lepsza niz ciagle ludzenie sie ze on cos do kolezanki czuje. Koniec i kropka. Relationships are like addiction. Cut it off clean and fast. If you ever find yourself tempted to go back, run away and don't look back! 33 Odpowiedź przez elady18e 2013-05-12 12:36:35 Ostatnio edytowany przez elady18e (2013-05-12 12:37:08) elady18e Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-04 Posty: 40 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internet może na serio ma dużo na głowie... albo jeszcze nie chce rozpoczynać nowego związku, może się boi zrozumienia... jak się zabujałaś to koniec... czy ma to sens czy nie i tak będziesz na niego czekać...ale kto wie może w końcu uwierzy jeszcze w szczęście i da Wam szanse...nadzieja matka głupich ale bez niej w życiu ciężko żyć...życzę Ci szczęścia 34 Odpowiedź przez nocnalampka 2013-05-12 16:52:11 nocnalampka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-23 Posty: 2,229 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internet elady18e napisał/a:nocnalampka napisał/a:Dziewczyno! No otrzeźwiej trochę! Powtarzam po raz kolejny: JEŚLI FACETOWI ZALEŻY, TO ZNAJDZIE I CZAS, I SIŁY, I CHĘCI NA KONTAKT, SPOTKANIA. JEŚLI FACETOWI ZALEŻY, TO ZROBI WSZYSTKO ABY NIE DAĆ TOBIE O SOBIE skoro on nie ma na Ciebie czasu, sił, nie pamięta o Tobie i nie wyraża chęci pogłębiana znajomości, to po co mu sie narzucasz?łatwo Ci mówić, ale jak się zabuja to się tak logicznie nie rozumuje...a może to on chce aby pierwszy krok zrobiła kobieta, bo też się nie chce narzucać...czasem jak się faceta nie pierd..nie w łeb to nie zrozumie, im trzeba wszystko mówić wprost... bo domyślać się nie umieją (niestety)No tak, bo facet jest na tyle durny i ograniczony, że sam nie wie, że mu zależy...? I trzeba mu to uświadomić uwieszając się na nim? Jak to niby ma działać? Chciałby nad poziomy człek - a tu ciągle niż. Nie uciągnie pusty łeb ciężkiej dupy wzwyż. 35 Odpowiedź przez elady18e 2013-05-13 08:35:50 elady18e Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-04 Posty: 40 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internetnie chodziło mi o to żeby się uwieszać na nim...ludzie są skomplikowani z natury i często nie wiedzą czego tak naprawdę chcą... 36 Odpowiedź przez ananaasowa_ 2013-05-13 10:23:06 ananaasowa_ Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-22 Posty: 1,091 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internet A odezwał się w ogóle? Spotkaliście się czy coś? " Sometimes you have to be your own hero..." 37 Odpowiedź przez Gall_Anonim 2013-05-13 10:34:28 Gall_Anonim Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-04 Posty: 148 Wiek: 27 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internet Dobrze powiedziane saffari Nic na że to naturalne, że te pierwsze bliższe relacje damsko-męskie u każdego są nieco naiwne. Z całym szacunkiem do Ciebie Samosiu, ale tak trzeba to nazwać. Mimo to, wcale nie odradzam Ci tego kontaktu z nim. Mimo, że jestem mężczyzną, to jak byłem nieco młodszy, to miałem takie samo podejście jak Ty. Bardzo szybko się angażowałem, a odległość nawet 500km nie sprawiała, że te uczucia choćby trochę przygasały. Mimo iż związek, który w moich wtedy był idealny, rozpadł się po 2 latach z powodu odległości ( byłem wtedy uwiązany studiami dziennymi ), przeżyłem na prawdę wspaniałe chwile i myślę, że taka miłość nie skażona jeszcze racjonalnym myśleniem jest warta każdego dnia, który jej poświęcamy. Teraz, gdy jestem starszy o te kilka lat i mam już za sobą różne perypetie z kobietami, muszę powiedzieć, że o wiele ciężej znowu poczuć te same motyle w brzuchu Co do tego chłopaka, spróbuj inaczej. Ty za bardzo pokazujesz mu, że Ci na nim zależy i w jego oczach możesz wyglądać jak atrakcyjna Rumunka pragnąca Ci wywróżyć z dłoni ( oczywiście nie za darmo ). Skoro on tak bardzo przeżywa rozstanie, to spróbuj delikatnie z nim o tym porozmawiać. Daj mu się wygadać! Mężczyźni także tego potrzebują, ale rzadko wam o tym mówią, ponieważ obawiają się, że przez to nie będą "tacy męscy" i przez to ich samopoczucie jeszcze bardziej upada. Pokaż mu, że z Twojej strony nie musi się niczego obawiać. Jeśli uda Ci się z nim wybudować szczerą przyjaźń, to masz szansę wybudować porządne filary pod coś więcej . Tu jednak mała uwaga. Jeśli kategorycznie nie będzie chciał się przed Tobą otworzyć, to nie rób tego na siłę! Nie rozpędzaj się tak bardzo. Przyjaźń to najlepszy wstęp do dalszego etapu, który może... ale w cale nie musi nastąpić... "Jeśli kochasz kwiaty, nie wyrywaj ich. Ponieważ jeśli wyrwiesz, to one umrą, a zdaje się, że one są tym, co kochasz. Więc jeśli kochasz kwiaty, pozwól im być. Miłość nie polega na posiadaniu. Miłość polega na docenianiu" - Osho 38 Odpowiedź przez nocnalampka 2013-05-13 22:41:53 nocnalampka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-23 Posty: 2,229 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internet elady18e napisał/a:ludzie są skomplikowani z natury i często nie wiedzą czego tak naprawdę chcą...Ale z jakiego powodu robisz z niego jakiegos nieogarnietego głupka? Nie wie czy chce mieć kontakt? Nie wie czy chce podtrzymywać znajomość? I trzeba mu to udowadniać? Z tego co autorka pisała, to pan dawno nie jest juz przedszkolakiem, więc etap: "chce i nie wiem czego" dawno ma za sobą. No chyba, że faktycznie ma intelekt kury, ale o tym też autorka nie wspomniała, więc zakładam, że nie. A póki co to sytuacja wygląda tak - ona mu się narzuca, on nie ma nawet chęci (bo nie o czas tu idzie, myślmy racjonalnie) głupiego smsa napisać. I im on bardziej nie ma chęci, tym mocniej ona świruje, nakręca się i próbuje coś wymusić, więc on jeszcze mniej ma chęć... I tak w koło. Chciałby nad poziomy człek - a tu ciągle niż. Nie uciągnie pusty łeb ciężkiej dupy wzwyż. 39 Odpowiedź przez samotnisia444 2013-05-14 23:24:39 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2013-05-15 12:58:37) samotnisia444 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-22 Posty: 27 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internet Doceniam wasze opinie i rady. Wiem jestem głupia, mam romantyczną naturę, w dodatku to moja pierwsza taka poważniejsza znajomość z chłopakiem, więc nie dziwcie się, że głupieję... Rzeczywiście, swoją zaangażowaną postawą dałam mu znak, że mi zależy, ale też nigdy nie odegrałam przed nim jakiegoś przedstawienia, przynajmniej tak mi się wydaje Postanowiłam udostępnić dla Was treść naszych ostatnich e-maili. Treść usunięta przez moderatora ze względu na naruszenie regulaminu za dłuuugi post, ale sami powiedźcie czy ja naprawdę źle zrobiłam??? Czy aż tak bardzo się narzucałam? Ja chciałam tylko wyjaśnić pewne skompilowane sprawy między nami, a mianowicie: co dalej? Nie odzywał się tak długo, a ja właśnie czekałam na jego ruch. Ciekawe co by zrobiła któraś z Was, gdyby chłopak po spotkaniu milczał prawie miesiąc? Co sądzicie o tych wiadomościach??? Spójrzcie też na to z mojej strony. W końcu zapytałam wprost czy chce utrzymywać kontakt czy nie. A on nic nie odpowiedział. Gdyby miał mnie gdzieś przystanąłby pewnie na zerwanie, a tak... sama już się pogubiłam... Tak czy inaczej, myślicie, że nasza przyjaźń po tych nieporozumieniach przetrwa? 40 Odpowiedź przez alone 2013-05-15 01:55:44 alone Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-03 Posty: 89 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internetHeh moja wersje już co mi się rzuciło w oczy to niespójność Twojego toku myslenia ale wiem ze to bylo pod wplywem emocji;]Pierwsze maile są naładowane emocjami a ten ostatni taki jakby nic się nie stało. Mysle,ze popadł w konsternacje o co Ci na prawde chodzi. Jedyne usprawiedliwie jakie tu widze, to ze faktycznie jest zajety. A faceci nie są wielozadaniowi jak kobiety...oni skupiaja sie na konkretnym celu. Jego aktualne priorytety to praca i to widze tak...przeczekasz ten okres aż u niego zrobi sie luźniej w grafiku albo dajesz sobie za jezyk i skladnie ale jest 2 w nocy ;p 41 Odpowiedź przez samotnisia444 2013-05-15 10:30:30 Ostatnio edytowany przez samotnisia444 (2013-05-15 14:02:16) samotnisia444 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-22 Posty: 27 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internet... 42 Odpowiedź przez elady18e 2013-05-15 14:12:48 elady18e Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-04 Posty: 40 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internet samotnisia444 napisał/a:...i widzisz on liczył że Ty pierwsza się odezwiesz 43 Odpowiedź przez samotnisia444 2013-05-17 00:27:16 samotnisia444 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-22 Posty: 27 Odp: zakochałam się w chłopaku poznanym przez internet Wiecie co ostatnio odkryłam... cóż od czego są portale społecznościowe. Z czystej ciekawości, mając chwilę czasu, poszperałam tu i ówdzie i znalazłam to czego chciałam, a mianowicie jego zdjęcia z byłą dziewczyną. Zaskoczyły mnie, bo okazało się, że jestem do niej podobna! Naprawdę. To chyba czysty przypadek. Moje pierwsze zdjęcie jakie mu przesłałam, kiedy po raz pierwszy wymieniliśmy się nimi na mailu, było zrobione w dość artystyczny sposób, czarno-białe. Kiedy zobaczyłam tamtą, na znanym wszystkim portalu, jej zdjęcie było bardzo podobne do mojego! Też czarno-białe i w podobnej pozie. To niesamowite. On nigdy nie mówił mi o niej jakoś szczegółowo, wiadomo, nie mówił też jak się nazywa, ale jak widać sama do tego doszłam i konkrety już znam. Dziwnie się teraz czuję, tym bardziej gdy zobaczyłam ich wspólne zdjęcia, jak się przytulają i całują Poczułam się okropnie. Jak sobie o tym pomyślę, to wychodzę z założenia, że nic z tego nie będzie, że jakoś przechodzi mi "ochota" (przepraszam za głupie określenie) na niego. Wiem, że między nimi już wszystko (chyba?) skończone, ale teraz po prostu nie potrafię o nim myśleć w ten "fantazyjny" sposób, bo zaraz włącza mi się obraz ich szczęśliwych... PS: Przepraszam moderatorów za udostępnienie treści prywatnej korespondencji. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Strona główna Teksty I Tłumaczenia Listy Przebojów Muzycznych Statystyki Zyski Kup Piosenkę Oglądaj na Youtube Wideo Zakochałam Się W Chłopaku, Którego Wcale Nie Znam Kraj polska Dodany 03/06/2022 Oryginalny tytuł utworu Magda Bereda - Zakochałam Się W Chłopaku, Którego Wcale Nie Znam (Official Video) Raport [Dodaj powiązanego wykonawcę] [Usuń połączonego wykonawcę] [Dodaj tekst] [Dodaj tłumaczenie tekstów] „Zakochałam Się W Chłopaku, Którego Wcale Nie Znam” osiągnął łączną liczbę wyświetleń i polubień w YouTube. Piosenka została zgłoszona w 03/06/2022 i spędziła 1 tygodnie na listach przebojów. Oryginalna nazwa teledysku to „Zakochałam Się W Chłopaku, Którego Wcale Nie Znam”. „Zakochałam Się W Chłopaku, Którego Wcale Nie Znam” zostało opublikowane na Youtube pod adresem 03/06/2022 17:00:11. „Zakochałam Się W Chłopaku, Którego Wcale Nie Znam” Tekst, kompozytorzy, wytwórnia płytowa To opowieść o moim zranionym sercu, które boi się znów zaufać. Tłumaczę sobie, że wciąż jestem tą samą, wiecznie uśmiechniętą dziewczyną, ale jednak nigdy już nie będzie tak, jak kiedyś. Mimo, że „zakochałam się w chłopaku, którego wcale nie znam” to tak naprawdę zmyślona historia, to pomiędzy wierszami chciałam się Wam po prostu wygadać. posłuchaj mojej muzyki w serwisach cyfrowych: Magda Bereda Instagram: Facebook: Tiktok: Twitter: Sklep/www: Tytuł: zakochałam się w chłopaku, którego wcale nie znam Artysta: Magda Bereda Muzyka: Magda Bereda, Questy Tekst: Magda Bereda, Questy Producent: Questy Zdjęcia: Bee Music Montaż: Magda Bereda, Bee Music Koloryzacja: Łukasz Nene Stylizacje: Ewelina Krajewska ???? KONCERTY / WSPÓŁPRACE: kontakt@ Music video by Magda Bereda performing zakochałam się w chłopaku, którego wcale nie ;© 2021 The Copyright in this audiovisual recording is owned by Magda Bereda. Osiągnięcia cotygodniowego wykresu (40 najlepszych utworów) Najwyższa pozycja na liście muzycznej utworu to #492. Najgorsze miejsce w rankingu tego filmu to #492. „Zakochałam Się W Chłopaku, Którego Wcale Nie Znam” wpisane na listach przebojów 1 trendów (krajów): Poland Top 40 Lista muzyczna Online users now: 1018 (members: 742, robots: 276)
jestem chłopakiem i zakochałem się w chłopaku