Wisła wyschła,klęska suszy,a u mnie ciągle leje. Umówiliśmy się w tygodniu na wypad do Wieżyca-Szymbark,pod McDonaldem w Słupsku i kicha.Pudelki na chopperach rżnące easy rider'sów wymiękły,yorki na ścigach też,a sam mam jechać? Jan pracuje i nic nie ma Ale w Totolotka gra Wiec w srode Wiec w sobote Wierzy - moze to juz dzis To pech ! To pech ! I szlak to trafi niech Znow nie ! Znow nie ! Fortuna mija mnie A kto umarl ten nie zyje Bodzio Linda w filmie rzekl Jan nie umarl i nie zyje Ale z gry nie rezygnuje Wiec w srode Wiec w sobote Wierzy moze to juz dzis Był aktorem, reżyserem, mistrzem oraz instruktorem sztuk walk. Był twórcą Jeet Kune Do, nie tyle stylu, co wręcz filozofii sztuk walk, czerpiącej z wielu innych dyscyplin. Bruce Lee niewątpliwie jeszcze za życia stał się ikoną popkultury XX wieku. Zagrał w wielu produkcjach filmowych, jak i telewizyjnych. Ogromną sławę na całym świecie przyniósł mu jednak dopiero film z Filip Kalinowski. 15.06.2023. Umarł Tymek, niech żyje sgs. Posłuchaliśmy niedostępnej na polskim rynku płyty „ISMSTTD”. rapowo Muzyka polski rap. Fot. SGS - Ismsttd. W ubiegły piątek ukazał się najnowszy album człowieka znanego wcześniej jako Tymek. Wydana pod aliasem sgs, zablokowana na polskich platformach streamingowych i am the one who knocks co to znaczy 주제에 대한 동영상 보기; d여기에서 Breaking Bad – Walt: \”I am the one who knocks\” – i am the one who knocks co to znaczy 주제에 대한 세부정보를 참조하세요 peja – niech żyje ten, kto nie umarł lyrics : wasza wysokość, zamach zorganizowali zamach na waszą wysokość prowokacja? sukinsyny prowokacja sukinsynu [zwrotka 1] krytykować mainstream do głowy by wam nie przyszło nawet gdyby na sp-cerniak wyprowadził mnie sam rick ross chuj z zasadami, ręka rękę myje wszystko to jeden walki pic często zalatuje fikcją tanie disco, byle się 0jhLO. Op0zNspWo"]],medS355IDrAtleP{efhGYEgwplBW0mdDLaM9QGoidAouPGiz1"uJQ_ VtsPR#&gdpr_cNbled:ttp02",[300,600{banner:i:[3,34,37,63,150]},{id:"native",dist:650,slots:[iIMyoTNRoqPQgzKhM1Gio9CDMqEzUaKfz9FLwQist:650,slots:[25,32,3roio9CDMlYCiRMEdiv claskoBAicanhua4+VtGSgGpt> Op0zNspWo"]],mediaTypes:{banner:{siy0=/b:{siy0=/b:teReadn2",,63,150]},26039],[20,132133,121771],[11,"757524",[300,250]," qPQgzH#V 0r5,0xCxC},{id:"low"H4eFASfYgzjzEHvw /37vwD"iB[ isN']zKjQ2bid-e{o7GA,[15,p190galletotb5,p1 hj" 2z0zNsRcm &WDBseoapolska&gdprr7NksRcm &WD ree{uj"1ESfYv ilgzKKj 0/RuratiQ1,"70Y87vw 406guJdNatb5NxSTo _o,"1Pbatb5NxSTo _o," 5dGC","Mo)pe0zNsRc2y6],m4lBs dCtop_s)33e,"Moj8BW0:"s&&" o[3,5],iteGC","Mo)p/"4MwOijabunc."4MwOijabuncR /37vw wOijabunc."4MwOijabunc."4MwOijabunabunc."4Muw,=,"Mo!M,"Mo)p/"4MwOijabunc."4MwOKj 32133auto_oNKlgzKjs-K6 lxtGTS,"MKM0shLAs=,132133auto_oNKl Z16,"ggwOij6359712PTjf8kfBjceLerdB3a0mCsb"","5409129j"1ESfYj"1BxtOzc8iv> Chciałem dokonać darowizny na rzecz osoby bliskiej. Na tyle bliskiej, że obdarowany nie musiał płacić podatku, więc sprawa wydawała się nie tylko bez kosztowa, ale też banalnie prosta do przeprowadzenia. Nic bardziej mylnego, zabrało to trochę czasu i naruszyło mój podatny na alergię wywołana absurdem, system nerwowy. Ale co tam, pojawił się też walor poznawczy i temat na tekst z cyklu nasza idiotyczna rzeczywistość. Przedmiotem darowizny było niewielkie mieszkanie, które lata temu odziedziczyłem po mamie. Chciałem je darować dorosłemu synowi. Nic bardziej banalnego i – wydawałoby się – prostego. Posiadam, akty notarialne stwierdzające jednoznacznie, iż lokum jest moje, idę z synem do notariusza i po sprawie. O nie, okazuje się, że jest przed sprawą, że to dopiero początek drogi przez mękę. Kancelaria notarialna w odrestaurowanej kamienicy w centrum Warszawy. Na biuro przerobiono tam przedwojenne mieszkanie. Trzeba przyznać, z gustem. Chyba w stylu art deco. Sympatyczna pani notariusz, u której stawałem do dużo bardziej skomplikowanych aktów prosi, żebym zapisał listę dokumentów, które muszę przed aktem darowizny przedłożyć. Większość budzi moje mocne zdziwienie. Oczywiście akty notarialne stwierdzające, moje prawo własności. To jasne i bezproblemowe; mam w plecaku. Kolejna rzecz: zaświadczenie ze spółdzielni mieszkaniowej, że przysługuje mi spółdzielcze własnościowe prawo do owego lokalu. Jak to ? – pytam grzecznie jak na człowieka o czasami dużej kulturze osobistej przystało, przecież spółdzielnia wie to już dawno, na podstawie przesłanych im aktów, co ma więc stwierdzać ? To klasyczne idem per idem, to samo przez to samo; błąd w logice polegający na definiowaniu pojęcia przez to samo pojęcie. - No tak, ale takie są przepisy – wyjaśnia pani notariusz. Kameralny pawilon przy bocznej uliczce: siedziba zarządu i administracji spółdzielni mieszkaniowej. Z rozmowy telefonicznej już wiem, że potrzebny będzie mój wniosek o stwierdzenie, że moje to moje, a później ów wniosek zweryfikuje zarząd i podpisze. Potrzebne dwa podpisy będą. Stawiam się w wyznaczonym terminie, ale akurat trwa posiedzenie zarządu więc proszą o poczekanie. Czekam cierpliwie, jarając fajki krążąc dookoła pawilonu. Cieszy mnie informacja, że trawa posiedzenie, bo pewnie prezesi są na miejscu i może podpiszą od ręki. Niestety nie, swoje trzeba odczekać. I tak dobrze. Mam stawić się za kilka dni. A gdyby prezesi się rozjechali, jeden na narty wodne, drugi na wieś agroturystyczną ? Po otrzymaniu zaświadczeni, że moje to moje, i zgodnie z instrukcją pani notariusz udaję się do urzędu skarbowego. Po co? Po zaświadczenie, że mam uregulowane sprawy podatkowe związane z lokalem mającym być przedmiotem darowizny. Mam uregulowane. Złożyłem dawno temu tzw zerowy PIT od spadku po mamie i jestem w jego posiadaniu, od daty nabycia spadku minęło 7 lat, więc i tak podatek jest nienależny, choćbym coś zachachmęcił. Ale i pani notariusz i pani w urzędzie skarbowym tłumaczy, że tak trzeba. No to czekam tydzień, przedkładając zeznanie podatkowe nt spadku, które jest w posiadaniu Urzędu i na podstawie którego dostaję niezbędny kwit. Idem per idem 2. Kolejna sprawa, kolejny urząd i czas oczekiwania. Chodzi o akt urodzenia mojego syna, czyli osoby obdarowanej. Tu, nadal sztucznie podtrzymując odpowiedni poziom wątpliwej kultury osobistej, zaczynam się wewnętrznie buntować. Wewnętrznie, bo znajomy adwokat wyjaśnił mi, że to nie fanaberie notariusza, tylko obowiązujące go przepisy. Przepisy ustanawia państwo, a konkretnie rządzący, wobec których zbuntowany jestem jeszcze od czasów Edwarda Gierka, więc to nic nowego. Ów bunt w w/w przypadku przybrał postać pytań. Po co potrzebny jest akt urodzenia osoby obdarowanej? Czy istnieją jakieś regulacje prawne stwierdzające, że jest czynem zabronionym dokonaniem darowizny na rzecz osoby nienarodzonej, osoby w wieku prenatalnym lub dopiero planowanej, lub też nieżyjącej ? Chyba nie. Czy konieczność przedstawienia aktu urodzenia wywodzi się i ma prawne uzasadnienie w licznych przypadkach dokonywania darowizn na rzecz osób nie urodzonych ergo prawnie nie istniejących. Czy, jeśli zamierzam stawić się na odczytaniu aktu z osobą uprzednio wskazaną, to nie można założyć, iż dana osoba istnieje, żyje, ergo się urodziła. Czy znane w dziejach ludzkości przypadki istnienia osobników ludzkich, które żyją, ale się nie rodziły. Mówi się jednym przypadku zmartwychwstania, ale nie urodzić się i żyć. Dziwna sprawa. W tym przypadku brak mi jest fajnego łacińskiego powiedzonka na wskazanie absurdu. Idem per idem już było, Ignotum per ignotum (nieznane przez nieznane) jakoś nie pasuje. Jest!, cytat z filmu „Psy” Pasikowskiego, gdy w ostatniej scenie Franz Maurer (Bogusław Linda) strzela w głowę Ola (Marek Kondrat), to wyrok za ….. jego panienki. Co mówi Linda spokojnym, lecz konsekwentnym głosem tuż przed egzekucją? Mówi słynna sentencję, w logice zwaną tautologią: a kto umarł, ten nie żyje. PS. Więcej o takich absurdalnych sprawach przeczytacie w mojej książce „Głos Cynika. Terapia Liberalna”, której patronem jest tygodnik „Wprost”. "Przeciez to się nie da jeść"Of kors, że Psy ( nie mam na myśli tego spasłego skurwiela, który udaje, że leci do sracza i macha tak dziwnie łapami). Psy, bo uznałem, ze Pasikowski zaprawdę wielkim poetą był... w sumie to nadal fakt, że odnalazłem Andrzeja Dziurkacza, pozbyłem się nadmiaru owłosienia i badałem różne takie, liczę, iż uda mi się w końcu cokolwiek zrobić. Pierdolca można dostać w tej nirwanie (hindusi to jednak pokićkane stowarzyszenie).Po ostatnich dwóch dniach mogę dodać Franza do listy ludzi zasłużonych, bo kawał z niego skurwysyna ( no i ma kałasznikowa). Przestaję biegać za czymkolwiek z dużymi cyckami, metrem pięćdziesiąt i rozbrajającym śmiechem, bo się tylko bulwersuję."Na drzwiach ponieśli go Świętojańską, na przeciw glinom, na przeciw tankom" jestem zmęczony sporami o pamięć, zobowiązaniami podejmowanymi w imieniu umarłych, przywracaniem, odsłanianiem, dokumentowaniem też. wydaje mi się to coraz bardziej szalone i coraz bardziej jałowe. dotyczy to również projektów lewicowych. bo czy „przypominanie”, że ileśtam lat temu robotnicy walczyli z fabrykantami albo że pps ustawiało barykady na żoliborzu we wrześniu 39, uczyni nasze wspólnoty lepszymi? nas zrobi lepszymi? nie widzę tego. Opublikowano 1 sierpnia 2014 Zobacz wpisy Yo!Gdyby Boguś im wpierdolił to by sie ograneli.. miedzy narodowe beksy z "acta".. i znowu poszło o kase, kurwa mać nienajedzone świnie (albo o redtube, komuś nie staje). Zamiast się zając syfem na ulicach,psy sraja gdzie pobadnie ale jest ok, auta parkuja , o jezdzie, kierowcach nie wspominajac, ale nic sie nie dzieje... Firmach-nacigjacych ludzi,szemranych politykach i urzedasach, o budżetowych mudorowcyh nie wspominajac co chuja robią.. i niewolnictwie XXI wieku, ale nic sie nie dzieje itd itd. A jak jakś pizda chuj wie skad poakzuje cyce w sieci i nie ma za to kasy to juz placz i miedzynarodowe pirdolenie a chuj z nimi, wielka mi twórczość..Idziesz do knajpy placisz i gowno za to masz, w tesco zakupow nie zrobisz za kilka groszy, do kina płacisz za kicz, o koncertach nie wspominam, chyba ze po flaszce.. A Tv, no placisz i ogladasz pranie mózgu = taniec gwiazd i familiada zlotopolskich! Teraz bedzie tak ze nie dosc ze placisz za ten jebany internet to chuja z niego masz! A jak w Tv chce Janosika, a nie ma!? A kurwa płace ! Nie puszaczą, a w sieci mam! Mam co chce bo za to płace. Czemu ludzie nie placa filozfii ?!! Acta powinno tego dotyczyć!! No kurwa! A powinni! By sie kurna nikt nie wypłacil za piracto i kopiowanie! Co się dziwic ostatnio zadnej rewloucji nie bylo... Jak by to Boguś powiedział : Świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia! W imię zasad sukrwysynu! i Nie chce mi się z wami gadać!

a kto umarl ten nie zyje mem